Na co komu procesy??

Zdjęcie leżącej na stole mapy procesu produkcji w trakcie jej rysowania. Kolorowa mapa narysowana na kartce z flipchartu zajmuje cały stół.

Rysowanie takich obrazków ma swoich gorących zwolenników i zajadłych (a czasem całkiem obojętnych) przeciwników. Po co komu mapa procesu, skoro i tak wiemy jak działamy? Wszyscy wiedzą z czym do kogo się udać, a poza tym kultura zjada strategię na śniadanie, więc działając na poziomie odruchu / przyzwyczajenia czy „kultury” i tak jesteśmy „lepsi”, niż mapując proces.

Fakt faktem, są organizacje, w których zmapować procesów się praktycznie nie da, w takim chaosie działają. I w niektórych przypadkach rzeczywiście nie ma to większego sensu. Jednak takie ekstrema są rzadkie, a w większości przypadków zmapowanie procesu ma jednak wiele sensu. A jakiego?

Choćby takiego, że:

  • wiemy jak proces działa, gdzie są jego słabe miejsca i “dziury w całym”,
  • możemy go zoptymalizować, zdefiniować role i odpowiedzialności,
  • widzimy gdzie gubi się komunikacja i możemy ją naprawić,
  • możemy w kontrolowany sposób ulepszyć proces od “starego” do “nowego”,
  • mamy stabilny punkt odniesienia – jeżeli coś nie działa, to poprawiamy,
  • wiemy gdzie i jakie potrzebne są instrukcje, szkolenia, dokumenty,…

To dość oczywiste, ale bynajmniej nie wszystkie pozytywy. Wiele firm chce iść ścieżką cyfryzacji, wdrażać systemy ERP, MES, WMS, CMMS, obieg dokumentów itd. – i bardzo słusznie. Praktyka pokazuje jednak, że automatyzowanie systemem zabałaganionego procesu daje tylko zautomatyzowany bałagan. A im dalej w las… tym trudniej to zmienić, bo procesy (jakie by nie były) są już w softwarze zaszyte i trzeba nie tylko się przeorganizować, ale i zapłacić programistom za zmiany.

Taki na przykład banalny i malutki proces zarządzania zmianą:

Zdjęcie kartki z flipchartu z narysowaną na niej mapą procesu zarządzania zmianą - wersja robocza pokazująca zagmatwanie procesu.

Koszt zmiany na kartce: narysowanie i „posprzątanie” to wkład 2-3 godzin dla kilku osób. Koszt zmiany „w systemie” – minimum miesiąc i kilkanaście, a często kilkadziesiąt tysięcy złotych.

🎯  Zdecydowanie warto zrobić porządek w procesach i ustandaryzować je przed wdrożeniem systemów. Wdrożenie idzie szybciej, dostawca systemu wie co i jak ma odzwierciedlić, system uruchamiany jest szybciej i taniej, no i od razu zaczyna przynosić efekty. Takie przygotowanie do wdrożenia software’u zrobiliśmy z szeregiem naszych Klientów – jeżeli przydało by się i w Waszej firmie – napisz do mnie lub zadzwoń – chętnie pomożemy 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Fill out this field
Fill out this field
Proszę wprowadzić prawidłowy adres e-mail.
You need to agree with the terms to proceed

cztery × dwa =

Menu