Uczenie ludzi widzieć to jedno z pozornie prostych, a jakże niezbędnych dla rozwoju firmy wyzwań managerskich. Pozornie banał, skoro wszyscy przecież mają oczy, ale jednak świadomie widzieć, to zupełnie nie to samo, co po prostu patrzyć.
A co widzieć i po co?
Żeby daleko nie szukać:
- nieefektywności, np. procesowe, zwyczajowe, we współpracy, które tak wielu managerów aktywnie uczy ludzi ignorować
- koszty i straty operacyjne, np. przestoje, spowolnienia pracy, nadmiar / brak ludzi i zasobów
- marnotrawstwa np. materiałowe, surowcowe, rozsypania, rozlania, braki, rework, zbędne ruchy
- ryzyka tak dla bezpieczeństwa ludzi, jak i produktów
- możliwości poprawy w ramach procesów, KPIów czy współpracy
I oczywiście to nie tylko kierownictwo ma widzieć, ale wszyscy pracownicy. Rozmawiając o tym z managerami w firmach, najczęściej słyszę:
- „Ale przecież widzą”, „nawet w zakresy obowiązków wpisaliśmy im poprawę!”
- I co, działa? – pytam
- Nie działa… Mogłoby być lepiej…
A nie działa, bo nie może. I „wpisanie w zakres” nie zmienia tu dokładnie nic.
Rzecz jest znacznie głębiej – w zwyczajach, kulturze, komunikacji, relacjach, stylu zarządzania… Tak na prawdę większość firm aktywnie uczy nie widzieć, a w dodatku postrzega widzenie problemów jako zagrożenie i przewiduje za nie bogate spektrum kar i zniechęcaczy. A jeżeli wydaje Ci się, drogi managerze, że w Twojej firmie tak nie jest, to lepiej sprawdź jak tak naprawdę działa Twój „łańcuch dowodzenia” i jaka jest rzeczywistość operacyjna.
No dobrze, ale po co uczyć, po co rozszerzać widzenie?
Otóż nauczywszy ludzi widzieć (i dając im szanse myśleć oraz działać) możesz:
- uzyskać lepszą widoczność problemów na wszystkich poziomach
- uzyskać zrozumienie priorytetów i rzeczywistych potrzeb poprawy
- ustalić wspólne cele i przestać się kłócić pomiędzy działami / funkcjami
- przestać tracić czas na oczekiwanie (na decyzje, informacje, materiały, produkty,…)
- przestać tracić klientów, a przynajmniej wkurzać ich swoją nieefektywnością
- poprawiać drobiazgi małe i duże na wszystkich poziomach
- rozwiązywać problemy i prowadzić projekty poprawy (to dodatkowa nauka – nie tylko widzę, ale mogę i chcę, a w dodatku umiem! coś z tym zrobić
- pracować globalnie z lepszą marżą
- angażować ludzi w rozwój i szereg aktywności przynoszących wartość
Jeżeli kultura zarządzania w Twojej firmie sprzyja uczeniu się – zapewne uda Ci się zrobić to samodzielnie. Naprawdę wiele można uzyskać spójnym kierunkiem działania całego kierownictwa.
Jeżeli jednak nie całkiem sprzyja – lepiej wykorzystać doświadczenie tych, którzy już wiedzą jak uczyć widzieć, działać, rozwiązywać problemy, którzy bezpiecznych, kompleksowych systemów „włączania” i angażowania ludzi wdrażali już wiele – to zdecydowanie mniej wynajdywania koła i wyważania otwartych drzwi ☺ A w dodatku łatwo tu „spalić” entuzjazm i stracić szansę na faktyczną zmianę.
Jeżeli Twoja firma potrzebuje wsparcia w tym zakresie (przeglądu, audytu, pomocy we wdrożeniu wszystkich elementów systemu) i zapewnienia, by system faktycznie działał – napisz do mnie lub zadzwoń – chętnie pomogę. Nasze podejście do uruchamiania widzenia i myślenia sprawdziło się już w kilkudziesięciu firmach 😀
Search
Recent Posts
- Ciebie też wkurza ciągłe powracanie TYCH SAMYCH PROBLEMÓW?
- A czy TY wiesz, jak zapewnić efektywność rozwiązywania problemów?
- A czy TY dojrzałeś już do spojrzenia na swoją firmę oczami ekspertów od Doskonałości Operacyjnej?
- Czym prowadzenie żaglowca różni się od zarządzania firmą?
- A czy TY nauczyłeś już swoich ludzi widzieć?